Wielka Brytania: Aresztowano dziennikarza za film dot. muzułmanów. Polski polityk leci wziąć udział w protestach

Dodano:
Wielka Brytania Źródło: PAP/EPA / ANDY RAIN
Brytyjski dziennikarz Tommy Robinson został aresztowany za nagrywanie materiału o muzułmańskich gwałcicielach. Tysiące osób wyszło na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw wobec działań brytyjskich władz. Swoje poparcie zatrzymanemu dziennikarzowi chce również okazać Janusz Korwin-Mikke, lider partii Wolność, który poleciał na Wyspy, aby wziąć udział w manifestacjach.

Tommy Robinson został aresztowany za to, że stał przed budynkiem sądu relacjonując na żywo przebieg procesu muzułmańskich gwałcicieli, którzy zmuszali do seksu dzieci. Część ze zgwałconych dziewczynek nie miała nawet 11 lat.

Robinson został aresztowany pod zarzutem zakłócania spokoju, a następnie skazany na 13 miesięcy więzienia. Na brytyjskich ulicach pojawili się ludzie, aby zamanifestować swoje oburzenie całą sytuacją. Sam zatrzymany przekonuje, że w Wielkiej Brytanii nie ma już prawdziwej wolności słowa.

Poparcie dla skazanego dziennikarza che również okazać Janusz Korwin-Mikke, były europoseł, lider partii Wolność. "Po tym, co tam się dzieje, czuję się jak przed podróżą do ZSRS w 1936 roku" – napisał na Twitterze.

– Jestem przerażony (...). Nie wiem jakim cudem społeczeństwo brytyjskie pozwala bandzie szaleńców, bo tak trzeba nazwać brytyjskie elity, rządzić sobą. To się na pewno skończy źle – mówił polski polityk.

Tommy Robinson jest znany w Polsce głównie z tego, że relacjonował coroczny Marsz Niepodległości. Petycję o uwolnienie dziennikarza podpisało już ponad 260 tys. osób.

Źródło: TVP Info / twitter.com/JkmMikke
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...